Ołtarz Wita Stwosza
NA TROPIE SZTUKI SAKRALNEJ – OŁTARZ WITA STWOSZA
Młody Asyż z Wielgusa miał okazję podziwiać monumentalne dzieło Wita Stwosza – ołtarz z Kościoła Mariackiego w Krakowie, które jest niezwykłym zabytkiem i przykładem sztuki sakralnej. To chluba Krakowa i Polaków, przyciąga do siebie miłośników sztuki oraz zwykłych turystów z różnych stron świata. Niezmiennie zachwyca i dostarcza niezapomnianych wrażeń, inspiruje artystów z różnych dziedzin sztuki – malarzy, rzeźbiarzy, poetów, muzyków oraz filmowców.
KOMPOZYCJA
Konstrukcja nośna ołtarza została wykonana z drewna dębowego, które jest znacznie wytrzymałe, natomiast rzeźby odkuł w drewnie ulubionym przez siebie- lipowym, liczącym sobie ok. 500 lat. Modrzew zaś został wykorzystany do szalunku i tła. Dzieło ma 11m szerokości i 13 m wysokości. Składa się z 5 części, zatem jest przykładem pentaptyku-ołtarza szafiastego o dwóch parach skrzydeł: ruchomej i nieruchomej, przymocowanych po bokach szafy ołtarzowej. Badacze doliczyli się ok.200 figur, a najwyższe z nich, w scenie centralnej sięgają 2,80m, czyli przekraczają typowy wzrost człowieka. Dolną częścią ołtarza jest predella, która przedstawia Drzewo Jessego, czyli rodowód Matki Boskiej. To przepiękne drzewo genealogiczne Maryi obejmuje 14 postaci. W kolorystyce ołtarza przeważają barwy: niebieskie, złote i czerwone.
Ołtarz Mariacki można podziwiać na dwa sposoby.
Zamknięty poliptyk wygląda jak szeroka płaszczyzna podzielona na dwanaście, płaskorzeźbionych kwater. Każdą u góry zamyka złocona plecionka. Płaskorzeźby przedstawiają wydarzenia z życia Marii i Jezusa.
Otwarty ołtarz pokazuje inny widok. Kwatery na bocznych skrzydłach są podobne do tych z odwrotnej strony, lecz scena główna, przedstawiająca Zaśnięcie Matki Boskiej, zajmuje powierzchnię sześciu środkowych obrazów ołtarza zamkniętego. Słabnącą Matkę Boską mistrz przedstawił w postawie klęczącej. Podtrzymują Ją apostołowie: po prawej młody Jan a po lewej Piotr. W głębi ołtarza stoją inni apostołowie. Ponad postaciami Marii oraz Pawła znajduje się kolejna scena, tym razem jest to Wniebowzięcie Marii, której w drodze do nieba towarzyszy Jej Syn. Zwieńczeniem poliptyku jest Koronacja Matki Boskiej na królową nieba i ziemi. Obok Maryi stoją aniołowie i dwaj święci, będący patronami Polski: z lewej strony stoi św. Stanisław, a z prawej św. Wojciech. Szafa obramowana jest półkolistym łukiem, który wypełniają figury proroków, a także postacie kupców, mieszczan, rzemieślników. W każdym z górnych rogów centralnej części ołtarza znajdują się dwa popiersia świętych Grzegorza, Hieronima oraz Ambrożego i Augustyna. Na skrzydłach bocznych zostało przedstawionych sześć Radości Marii.
SZTUKA DETALU
Wita Stwosza uznaje się za mistrza detali, których doliczono się w dziele ok. 2000. Oto niektóre z nich:
- Przepiękne dłonie Matki Boskiej, białe i delikatne skontrastowane ze spracowaną dłonią Apostoła,
- Rozwiane szaty i ekspresja póz wyciętych przez artystę figur,
- Ukazanie w twarzach i pozach postaci ludzi ich uczuć i doznań, a także prawdziwie ludzkich oznak zmęczenia, spracowania, starzenia się,
- Zmiany chorobowe przedstawione przez mistrza w lipowym drewnie są wyrzeźbione perfekcyjnie, wręcz modelowo (zdeformowane dłonie, napęczniałe żyły na nogach, ślady chorób skórnych).
- Postać Madonny zachowuje ideał średniowiecznego piękna, (ukazana jest jako młoda dziewczyna, umiera bez cierpienia, otoczona wiernymi uczniami Chrystusa), natomiast apostołowie maja rysy współczesnych mieszczan.
- Kontrast między wyidealizowanymi postaciami świętych a prostymi ludźmi i żebrakami.
- Różnice w budowie czaszki poszczególnych ras. Murzyn, przedstawiający jednego z trzech króli ma typowe dla swej rasy rysy: szeroki, nisko osadzony nos, szeroko osadzone, duże oczy.
- Obok wzniosłych religijnych scen zostało ukazane życie w jego codzienności. Jest niebo i nadwiślańska przyroda.
- Kunsztownie oddane cechy ludzkiego charakteru, rzeźby na ołtarzu to prawdziwe ,,studia ludzkiej psychiki’’. Niezwykła precyzja w przedstawieniu mało widocznych, drobnych postaci, figurek ludzi, zwierząt oraz ptaków, które setkami wypełniają predellę i łuk tęczy.
Mistrz nie spieszył się pracą. Powoli i dokładnie realizował swą artystyczną wizję. Przez 12 lat wraz z pomocnikami „zaklinał czas w lipowe drewno”, z precyzją rzeźbił figury i detale , z fotograficzną dokładnością oddawał rzeczywistość, opowiadał historie biblijne…
Można rzec w tym ołtarzu czas stanął i nie mija, bo przed naszymi oczyma ciągle rozgrywają się tamte wydarzenia….