Wystawa - Kim jest człowiek z Całunu?

Kim jest człowiek z Całunu?"

W ramach pogłębiania naszej wiedzy wzięliśmy udział w wystawie "Kim jest człowiek z
Całunu?", prezentowanej w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.
W ramach wystawy mieliśmy okazję obejrzenia m.in.
- pełnowymiarowej kopii Całunu;
- trójwymiarowej wizualizacji Człowieka, którego wizerunek widnieje na Płótnie;
- rzeźby "Prawdziwy Bóg, prawdziwy Człowiek, który żył pomiędzy nami" będącej
odzwierciedleniem wizerunku z Całunu, autorstwa znanego włoskiego rzeźbiarza Luigiego E.
Mattei.
W czasie spotkania przewodnik sanktuarium przybliżył nam tematykę Chusty ze Świętym
Obliczem, przypomniał, że istnieją trzy płótna grobowe Chrystusa: chusta z Oviedo, Całun
Turyński oraz Chusta z Manoppello. Jak mówił, wszystkie trzy wiążą się z historią zbawienia –
męką, śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa. – Chusta z Oviedo mówi nam o śmierci
Chrystusa w Wielki Piątek, Całun Turyński przypomina nam o Wielkiej Sobocie, a Święte
Oblicze z Manoppello mówi nam o Zmartwychwstaniu. Przewodnik przedstawiając slajdy,
udowadniał nam, że choć na pozór wydaje się, że oblicze Człowieka z Całunu różni się od
oblicza z Manoppello, to kiedy te dwa wizerunki nakłada się na siebie, doskonale ze sobą
współgrają. Przedstawił losy Świętego Oblicza od 33 roku przed n.Chr. do dziś. Mówił, że od
1638 roku jej kustoszami są bracia kapucyni. – Nasza relikwia to obraz dwustronny. I z
przodu, i z tyłu widzimy oblicze Chrystusa, tyle że w lustrzanym odbiciu. Ciekawe jest to, że
kiedy w  sanktuarium jest mocne światło, widzimy, że jest to płótno przezroczyste. Kolory
można dostrzec dopiero wtedy, kiedy za płótnem znajduje się matowa zasłona. Gdy obraz
oświetlamy z różnych stron, widzimy, że zmienia się jego wyraz. Przewodnik sanktuarium
wyjaśnił nam, że płótno wykonane zostało z bisioru morskiego, czyli z niezwykle delikatnej
nici pozyskiwanej z małży morskiej. Bisior nie przyjmuje pigmentów i jest ognioodporny.
W czasach antycznych przeznaczany był dla króli, kapłanów i Boga. Nawet przy mocnym
powiększeniu używając skanera elektronicznego nie spotyka się środków pigmentu. Nie ma
tam żadnego obrazu namalowanego. Przestrzeń pomiędzy nićmi jest pusta, niezamalowana,
a kolory, które widać, nie są malarskie – wyjaśnił przewodnik i dodając, że na Świętym
Obliczu nie ma krwi.