Wywiad z P. Łukaszem Kanieckim - Szefem Kuchni Restauracji La Iberica
W dniu dzisiejszym uczestnicy projektu Młody Asyż przeprowadzili wywiad z Szefem Kuchni hiszpańskiej. Przeczytajcie koniecznie i poznajcie efekty naszej pracy.
1. Jak się Pan nazywa oraz czym się zajmuje?
Nazywam się Łukasz Kaniecki – obecnie jestem Szefem Kuchni Restauracji La Iberica w Warszawie i właścicielem firmy specjalizującej się w pokazach kulinarnych z tradycyjną kuchnią hiszpańską.
2. Co według Pana jest najważniejsze w gotowaniu i co sprawia Panu największą radość w tej pracy?
Dla mnie najważniejszy w gotowaniu jest szacunek do produktu. Od najmłodszych lat byłem związany z kuchnią, taka gastro-rodzina :) Największą radość wywołuje u mnie zadowolenie gości a szczególnie tych gości, którzy wracają.
3.Czym jest dla Pana kuchnia i czy pamięta Pan pierwsze danie, które samodzielnie Pan przygotował?
Kuchnia jest dla mnie, jak mówi moja żona – drugim domem, chyba jak dla każdego kucharza. Jeśli chodzi o moje pierwsze samodzielne danie to oczywiście pamiętam je! Były to placki ziemniaczane mojej babci.
4. Kto jest dla Pana wzorem do naśladowania i jakim smakom jest Pan najbardziej wierny?
Nie mam jakiegoś guru, którego bym naśladował ale kieruję się w kuchni tradycją natomiast najbardziej oddany jestem smakom Hiszpanii a wśród nich na pierwszym miejscu stawiam szafran, paprykę „pimienton” i dania takie jak paella, tortilla i alioli.
5. Co sądzi Pan o obecnych trendach w gastronomii? W jakim kierunku podążają?
Uważam, że zachłysnęliśmy się nowoczesnością w kuchni a nie tędy droga. Powinniśmy czerpać wiedzę i pomysły z tradycyjnych sposobów przygotowywania potraw, takich jak na przykład ogień czy wędzenie.
6. Co wyróżnia kuchnię, w której Pan się specjalizuje spośród innych? Dlaczego wybrał Pan akurat ją?
Kuchnię hiszpańską Polacy w większości znają tylko z wycieczek do Barcelony czy na wyspy a to nie są najlepsze miejsca, aby poznać tradycyjną kuchnię i autentyczne smaki Hiszpanii. Kuchnia hiszpańska to kuchnia morza i gór. Występują w niej duże ilości ryb i owoców morza oraz mięsa przede wszystkim w górskich rejonach Hiszpanii. Dlaczego kuchnia hiszpańska? Otóż tak zaczynałem, to była moja pierwsza praca w nieistniejącej już restauracji hiszpańskiej Mirador i tak pozostało do dziś.
7. Jakie są tradycyjne dania tej kuchni?
Hmm długo by wymieniać… Co region to tradycja. Niemniej jednak najbardziej rozpoznawalnymi są: paella, kiełbaski chorizo, tortilla de patatas, patatas bravas, jamón serrano lub Ibérico a także ser Manchego.
8. Jakich składników i przypraw używa Pan najczęściej?
Produkty oraz przyprawy do restauracji sprowadzamy bezpośrednio z Hiszpanii, tak abym mógł jak najbardziej odzwierciedlić tradycyjną kuchnię Hiszpanów. Przyprawami dominującymi w mojej kuchni są: czosnek, szafran, różne odmiany papryki. Jeżeli chodzi o produkty to tak jak już wspominałem: kiełbaski chorizo, szynka Serrano i Ibérico, wędliny iberyjskie, sery Manchego, owoce morza a wśród nich przede wszystkim ośmiornice i ryby.
9. Gdyby miał Pan możliwość wybrania tylko jednej ulubionej potrawy z preferowanej przez Pana kuchni, co by to było?
Z pewnością paella. Uwielbiam to danie! Pochodzi ono z Walencji i jest to taka moja „rodzinna potrawa”.
10. Czy miał Pan okazję gotować dla kogoś sławnego, ważnego?
Pracując w jednej z hiszpańskich restauracji w Warszawie miałem okazję przygotowywać catering na zjazd Parlamentu Europejskiego, odbywającego się w Warszawie. Podczas uroczystości i świąt przygotowywałem też kolacje w Rezydencji Ambasadora Hiszpanii w Warszawie a współpracując właśnie z tą Rezydencją miałem również przyjemność gotować dla trzech ambasadorów.
11. Co uznałby Pan za swój największy sukces?
Największym sukcesem dla mnie i mojego zespołu było zdobycie wyróżnienia w przewodniku Gault&Millau Polska oraz zdobycie czapki. Zaś największą nagrodą z pewnością na zawsze pozostaną zadowoleni goście – ci którzy do nas wracają, a kiedy już wychodzą to wychodzą z uśmiechem na twarzy.
12. Czego możemy życzyć Panu na przyszłość?
Przede wszystkim wytrwałości i zdrowia, myślę, że reszta przyjdzie sama :)
Zdjęcia dzięki uprzejmości p. Łukasza.