Niezwykła wyprawa do nieistniejącego już sztetla, czyli „spotkanie” z historią, obyczajami i tradycjami (także kulinarnymi) wyznawców judaizmu.

14-go maja byliśmy w Chmielniku, miasteczku którego historia splotła losy Polaków i Żydów. Wybraliśmy się tam do ośrodka edukacyjno-muzealnego „Świętokrzyski Sztetl”. Mieści się on w odbudowanej synagodze. To bardzo nowoczesne muzeum, dysponujące wieloma środkami wyrazu odtwarzającymi obrazy i odgłosy przedwojennego miasteczka.
Widzieliśmy multimedialne mapy, z których uświadomiliśmy sobie, jak wielu Polaków narodowości żydowskiej mieszkało przed II wojną światową na terenie naszego dzisiejszego województwa. Obejrzeliśmy dioramy, czyli jakby ruchome makiety podobne do krakowskich szopek, prezentujące święta i obyczaje żydowskie. Każdą z dioram uzupełnia głos lektora opisującego to, co przedstawia dana makieta. W tle słychać tradycyjną żydowską muzykę.
Dowiedzieliśmy się, czym różnią się potrawy dozwolone (koszerne) od zakazanych („nieczystych”). Wzięliśmy udział w warsztatach kulinarnych. Okazało się, że jest wiele potraw przyrządzanych w naszych rodzinach, które bazują na przepisach kuchni żydowskiej. 
Udało nam się także upiec macę– przaśny chleb, nawiązujący do chleba spożywanego przez Izraelitów przed wyruszeniem z Egiptu.
To była interesująca wycieczka, dzięki której poznaliśmy najważniejsze elementy historii i kultury Żydów i uświadomiliśmy sobie, że mieszkając razem przez tak wiele lat, przejęliśmy od siebie różne zwyczaje – także kulinarne.