01. Z łykiem słowackiej Kofoli i wirtualnymi haluszkami - zaczynamy!

Na pierwszy ogień w naszych działaniach poszły wakacyjne wspomnienia. Zaczął Michał z tą „babą”, co nabożeństwo na Słowacji odprawiała. Dowiedzieliśmy się wobec tego co nieco o naszych braciach protestantach, ale i innych wyznaniach chrześcijańskich, bo na Słowacji są też greckokatolicy. U naszych braci odłączonych, popularnie zwanych protestantami, w niektórych odłamach, dopuszcza się do urzędu pastora kobiety. I do takiego zboru musiał trafić nasz kolega w poszukiwaniu niedzielnej mszy św. Ale skoro kuchnia i stół, rozmawialiśmy też o narodowej słowackiej potrawie, haluszkach. Niestety, mogliśmy nacieszyć nimi jedynie oczy, na wakacyjnych zdjęciach. Za to na koniec napiliśmy się prawdziwej, słowackiej kofoli – zdrowszej, bo ziołowej odmiany popularnych „coli”. I tak właśnie, ze smakiem kofoli, wkroczyliśmy w projekt. Pani koordynatorka zachęciła nas jeszcze do korzystania z ciekawej możliwości wirtualnego zwiedzania zabytkowych świątyń pogranicza słowacko-polskiego przez stronę www.szlak.maryjny.pl w ramach projektu   Interreg Polska Słowacja. „Światło ze Wschodu”