III Szkolne Slajdowisko – Buddyjscy Mnisi z indyjskiego Ladakhu

     26 marca odbyło się nasze III Szkolne Slajdowisko, tym razem poświęcone Buddyjskim Mnichom z Ladakhu. Spotkanie poprowadziła p. Anna Manczyk, a my przygotowaliśmy skromne i wegetariańskie, jak przystało na buddyjską kuchnię, małe co nieco z ciecierzycy.

     Spotkanie było doskonałą okazją do poznania indyjskiego regionu Ladakh -  świata buddyjskich klasztorów (gomp), mantrujących mnichów, powiewających modlitewnych chorągiewek (tar-chok), czy modlitewnych młynków, którymi kręci się zawsze w prawo.

     Ladakh jest najbardziej na północ wysuniętą prowincją Indii leżącą pomiędzy dwoma potężnymi łańcuchami górskimi Himalajami i Karakorum. Prowincja ta zarówno kulturowo, jak i krajobrazowo bliższa jest Tybetowi, stąd nazywana jest „Małym Tybetem”.

     Sercem Ladakhu jest Leh. To tam co roku we wrześniu organizowany jest Festiwal Ladakhu, podczas którego można zobaczyć Ladhakijczyków w ludowych strojach, Ladhakijki w tradycyjnych strojach i nakryciach głowy z turkusu, który zakładają tylko na specjalne okazje, obejrzeć tańce ludowe, zapoznać się z lokalnym rękodziełem.

     W najblizszych okolicach Leh znajduje się mnóstwo klasztorów i świątyń buddyjskich. Jednym z największych jest Thiksey, gdzie znajduje się 14-metrowy posąg Buddy Majtreji, który będąc buddą przyszłości, jest najbardziej rozpowszechnionym buddą w Ladakhu. Inne klasztory w okolicy to Hemis, Shey, Stok, Chemre, Spituk, Deskit

     Ladhakijskim specjałem, podobnie jak w kuchni tybetańskiej, są pierożki momo w różnych odsłonach, nawet w wersji „zupa momo”. Przebywając u ladhakijskich rodzin lub z mnichami możemy zostać ugoszczeni słoną herbatką z masła jaka.

     Buddyjsccy Mnisi jedzą dwa razy w ciągu dnia: tuż po świcie, po zebraniu jałmużny i około 11. W niektórych klasztorach jada się tylko raz dziennie. Mnisi żyją i jedzą bardzo skromnie i ekonomicznie Najtrudniejszym okresem w roku jest dla nich zima, gdy szczególnie brakuje roślin. Żywią się wówczas głównie ziarnami i ziemniakami. Wszystko jest smaczne, bo... jest. Nie można zmarnować nawet kęsa posiłku. Ich kuchnia opiera się głównie na lekko doprawionych, upieczonych lub ugotowanych warzywach. Używają przypraw np. popularnej wśród mnichów masali.

     Doceniają każde dobro, jakie ich spotka. A brakuje im podstawowych dóbr, do których przywiązani są ludzie Zachodu. Jeżeli czegoś im brakuje, nie robią z tego problemu i żyją dalej szepcząc mantrę „om mani padme hum” – niech wszystkie istoty będą wolne i szczęśliwe.

Polecamy artykuł:

http://peron4.pl/ladakh-na-zachod-od-tybetu/