Religijność w Iranie. Święta, rytuały, obyczajowość

Podczas spotkania online, odbywającego się we wtorek 2 lutego 2021 r., poznaliśmy odpowiedzi na takie m.in. pytania jak:

  • Czy Iran to na pewno tylko islam?
  • Jak wyglądają najważniejsze miejsca kultu i gdzie się znajdują?
  • Jak wkupić się w łaski, a jak odkupić przewinienia?
  • “Dobre myśli, dobra mowa, dobre uczynki” – co to znaczy?
  • Święta radosne i święta smutne - “pasyjne” – skąd taki podział?
  • Co to jest tazi’je?
  • Jak to możliwe, że w Iranie są miejsca, w których legalnie napijemy się wina?

Spotkanie poprowadziła Małgorzata Wróblewska - iranistka, tłumacz i lektor języka perskiego, która od lat uczy tego języka i prowadzi spotkania popularyzujące wiedzę o kulturze Iranu. W Iranie była kilkanaście razy prywatnie, zawodowo i naukowo, stąd też wykład pełen był różnorodnych ciekawostek. Oczywiście ze względu na tegoroczną edycję projektu najbardziej przykuł naszą uwagę fakt, że Irańczycy wszystkie święta dzielą na radosne i smutne. Te smutne są z reguły upamiętnieniem męczenników, a męczennikiem może zostać każdy, kto oddaje życie za wiarę, kraj, czy po prostu dobro np. medyk, który stracił swoje życie w służbie chorym na covid.

Podczas smutnych procesji, potrafi biczować się lub płakać np. ponad 100 osób na raz. Radosne jest natomiast zakończenie Ramadanu, ale nie ono okazuje się najważniejsze. 

Najważniejszym świętem radosnym jest bowiem Nouruz - irański nowy rok. Tradycja świętowania Nouruz sięga czasów, gdy na terenie starożytnej Persji wyznawano zaratusztrianizm. Obecnie w Iranie to jedno z najbardziej hucznych świąt, a szczególnie spektakularnie i widowiskowo obchodzą je Kurdowie. Kolorowo ubrani i roześmiani ludzie, którzy chcą przywitać nowy rok, rozpoczynają przy tym 12-dniowe świętowanie i celebrowanie tego wydarzenia.

Ciekawostką z wykładu była Wieża Milczenia – miejsce pochówku zoroastryjczyków, a raczej utylizacji zwłok przez sępy, bo to im zostawiano ciała zmarłych. Czy taka utylizacja to ekologia? 
Hm… podobno ludzkie mięso jest trujące, więc…biedne sępy… Ale jednak tę kwestię wolimy zostawić naukowcom i ekologom smiley