Szkolny Konkurs Literacki

Szkolny Konkurs Literacki
Karol Wojtyła i Stefan Wyszyński a Świat Stworzony
z okazji beatyfikacji Stefana Kardynała Wyszyńskiego i 40 rocznicy śmierci
oraz 102-lecia urodzin i 43. rocznicy wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową

W wariancie literackim ogólnoszkolnego konkursu „Karol Wojtyła i Stefan Wyszyński a Świat Stworzony” zadaniem uczestnika było napisanie własnego utworu w dowolnej formie literackiej w odniesieniu do wybranego tekstu Jana Pawła II albo Stefana Wyszyńskiego lub biografii jednego z nich.
Praca miała nawiązywać do idei Boga –stwórcy świata i pana wszelkiego stworzenia lub przedstawiać obraz natury wykreowanej przez Boga. 

Poniżej wybrane prace.

 

„Jak Matka rozmawia z synem człowieczym”
Co mi mówisz górski strumieniu?
Że codziennie tęsknisz za tymi którzy obrazy tobie malowali,
największą sztuką cię opiewali,
i sonaty poświęcali?
„Uratować świat
czy sięgnąć do serca ziemi?”
(Choć serce już dawno zdeptane.)
Niemożliwe! Cóż za szok! 
Cóż za wielkie słowa, jak na tego, który serca łamie.
Kompozycja się zapasa i legnie u stóp. 
Niemożliwe! Cóż za szok!
Cóż za wielkie słowa jak na tego, który ziemię opluwa.
Perspektywa się zakrzywia i łamie wpół.
Człowieku marny! Potwarz! 
Bożek oszukańczy wieków najnowszych, 
który strzelbą zamiast pędzlem! Który butem zamiast słowem!
Który niszczy zamiast tworzyć.
Człowieku marny! Potwarz! 
Nie przysłonisz Boga prawdziwego,
choć trzeba przyznać, 
nawet my, my wiary pełni,
czasami tracimy przekonanie właśnie przez Twoje przekłamanie.
Nie mamy sił.
Podpisane leśnym piórem i trzęsącą dłonią.
Planeta Ziemia, Twoja Matka.

W Wadowicach, gdzie pan Karol wraz z Emilią przebywali
Przyszedł na świat ich syneczek, imię Karol mu nadali

Mama Loluś go wołała i by księdzem był marzyła
I marzenie się spełniło, chociaż tego nie dożyła

Mimo straty mamy, brata, z ojcem bardzo się kochali
Prowadzili skromne życie, do kościoła zaglądali

Karol lubił piłkę nożną, zimą grywał też w hokeja
Kiedy poszedł do gimnazjum, to wstąpiła weń nadzieja

To poezja oraz teatr rozbudziły wyobraźnię
By aktorem zostać w sztukach nawiązując też przyjaźnie

Czytał z tatą Pismo Święte, na pielgrzymki często chodził
Wędrując górskim szlakiem modlitwą się nie głodził

Wojna studia mu przerwała, na Zakrzówku pracę zaczął
Potem przyszedł czas na Solvay, jego ojciec w grobie spoczął

Lubił także turystykę, często również chodził w góry
I gdy został wnet biskupem, to nie zmienił swej natury

Na wędrówkach krzepił duszę oraz wzmacniał swoje ciało
Podziękowań za nie Bogu nigdy mu nie było mało

Odpoczynek wśród natury, to nie taka prosta sprawa
Gdy papieżem się zostaje, to już nie jest wszak zabawa

Mimo wszystkich obowiązków, przeciwności i trudności
Kochał góry i przyrodę w całej ich okazałości

Kontemplując swoje życie, pośród piękna i spokoju
Chwalił Boga i Maryję za dar łaski i pokoju

To duchowe odnowienie było częścią jego życia
Które każdy może podjąć, nie jest trudne do zdobycia

gołębie krzywią się
gdy swąd brudzi ich ciała
zirytowane, stukają dziobami
jeszcze intensywniej niż wcześniej,
demonstrując swoje niezadowolenie
hejnał wchodzi w gardła i zabiera im głos
powolnie, każdego
dnia tygodnia miesiąca kwartału, roku,
tylko czasami zmieniając wartę,
gdy Ktoś o tym zadecyduje
codziennie wchłaniają dźwięki
szeptów głosów śmiechów krzyków dzwonów ludzi
bo Ktoś o tym zadecydował
także o tym, by w każdy piątek o 12:05,
ich ciała żółkły
a biel usuwała się w kąt
Ktoś zadecydował o ich losie
wyglądzie mowie słuchu
wewnętrznie czują, że wszystko ma wyglądać
właśnie w ten sposób
nieświadomie wiedzą, że Ktoś Gdzieś jest
bo Ktoś o tym zadecydował
więc nie buntują się,
wchłaniając zapach kadzidła
gdy nieśmiało siadają na schodach
bo Ktoś karze im słuchać