Księga Jonasza - lekcja z Karoliną Kurek

"Jest głęboka i niewyczerpana jak morze. Długo też trzeba ją czytać, długo a nią trzeba przebywać, aby nauczyć się ją odczytywać i rozumieć" - napisała Anna Kamińska, autorka "Książki nad książkami". W zeszłym roku, zgłębiając temat świętych ksiąg wielokrotnie sięgaliśmy do tego "przewodnika" po Starym Testamencie. I dziś po raz kolejny mieliśmy szansę przekonać się, ile mądrości tkwi w tym dziele. Tym razem zmierzyliśmy się z Księga Jonasza. 

Z jednej strony nie jest to do końa po mysłi tegorocznego tematu, który przecież mówi o raju, ale z drugiej strony jak nie skorzystać z możliwości, jakie daje nam nasza włąsna placówka. Karolina jest bowiem uczennicą naszej szkoły, chodzi do klasy IIIb, a w zeszłym roku wygrała kuratoryjny konkurs biblijny. W tamtej rywalizacji wykazała się znajomości właśnie Księgi Jonasza, więc dziś poprowadziła nas właśnie szlakiem małego i brzydkiego, popychanego w dzieciństwie, niesmiałego Jonasza, któremu wydawało się, że nikt go nie słucha.

Jonasz żył sobie spokojnie i myślała, że zawsze juz tak będzie. Nie ciekawiły go dalekie podróże, nie szukał przygód, dziwił go nawet ludzki pośpiech, lubi ciszę i ani mu w głowie były wielkie czyny. Tylko że Pan Bóg miał inne plany wobec niego. (I jak to nie wspomnieć o przyslowie: "Jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga, to powiedz mu o swoich planach.) Kazał mu mianowicie udać się do Niniwy - stolicy Asyrii, która była wroga Izraelowi.

Miał nawoływać mieszkańców wspomnianej, aby zaniechali swych niegodziwości. Jonasz, chcąc uchylić się od tego, uciekł. Wsiadł na statek udający się w przeciwnym kierunku, do Tarszisz. I to dosłownie w ostatniej chwili wskoczył do korabia, zapłacił za podróż i przysnął pośród beczek. Obudził go huk. Rozpętała się burza i Jonasz wiedział, że stało się tak, gdyż uciekał przed Bogiem. Kazał załodze, która składała się - co ciekawe z marynarzy wierzących wyznających wiarę w wielu bogów - wyrzucić się za burtę.

Kiedy to uczynili, sztorm ucichł, a Jonasz został połknięty przez wielką rybę (pamiętacie pajacyka, który chciał zostać chłopcem? Pinokia z małego włoskiego miasteczka?), w której brzuchu spędził trzy dni i trzy noce. Siedząc w brzuchu ciemności, modlił się do Boga, wreszcie ryba wypluła go na brzeg, i nie pozostalo mu nic innego jak  spełnić swą misję w Niniwie.

Głosił, że Pan gniewa się na ich miasto i że mają tylko czterdzieści dni, żeby pokutować. powtarzał swojej proroctwo. Myślał, że mieszkańcy nie będą chcieli go słuchać, ale oni patrzyli na niego jak na wielkiego proroka, przejmowali się jego słowami i dziekowali, że ich ostrzegł. W rezultacie ogłoszono pokutę powszechną i wszyscy okryli się workami, czasem nawet obsypanymi popiołem, nawet dzieci. Wszyscy, począwszy od króla, okazali skruchę, zaczęli pościć i modlić się do Boga). Dzięki temu Jahwe odwołał zapowiedzianą karę za nieposłuszeństwo i miasto zostało oszczędzone. I znów Boże miłosierdzie okazało się ważniejsze od sprawiedliwości.

W mieście zapanowała radośc i tylko Jonasz był zły. Chciał już wrócić do spokojnego życia. Wołał umrzeć niż tak żyć. Bóg upomniał go, że nie ładnie gniewac się na Boga. Powlókł się dalej, bo chciał przysiąść w cieniu i z daleka zobaczyć, co stanie się z Niniwą, ale cienia nigdzie nie było, wszędzie tylko silne słońce! Usiadł więc ram, gdzie stał, a na jego oczach wyrósł krzak. Jonasz zasnął w jego cieniu, ale gdy obudzil się rano, krzewu już nie było. Bóg w nocy zesłał robaczka, który podgryzał korzenie i roślina uschła. I znów się Jonasz obrazlił na boga.

Bóg jednak uśmiechnął się do niego, tłumacząc, że on żałuje bluszczu, którego nie zasadził, więc jak On nie miałby żałować miasta, w którym żyje sto dwadzieścia tysięcy ludzi, a wśród nich dzieci, które nie wiedzą, która ręka jest lewa, a która prawa. 

Karolina mówiąc o tekście, sięgała po cytaty, odwoływała się do przykładów z literatury pięknej, nawiązywała do historii i geografii. Zadawała tez dużo pytań, na któe najczęściej udało nams ie porawnie odpowiedzieć, a jeżli nie, to wspólnie dochodziliśmy do poprawnego wniosku. Na koniec rozwiązaliśmy krzyżówkę. 

Dziękujemy za przybycie do naszej klasy. Lubimy takie lekcje.