Oto my!

Witajcie!

Wracamy po wakacjach,już jako drugoklasiści. W tym roku jesteśmy bowiem uczniami II f. Nasza klasa aktualnie składa się z 28 osób, czyli jest nas o dwie osoby mniej. Teraz uczęszcza 15 dziewcząt i 13 chłopców.

Jesteśmy nadal bardzo zgrani, życzliwi, mili wobec siebie. Wciąż charakterysuje nas ciekawość świata, potrzeba poznawania nowych rzeczy, chęć rozwijania się. A to nie wszystkie nasze zalety... Mamy ich jeszcze wiele.

Wady też pewnie by się znalazły, w końcy nikt nie jest wyjątkowy!

Najważniejsze jest to, że nasi nauczyciele lubią nas, szanują i dobrze się czują w naszym towarzystwie. Dotyczy to także starszych i młodszych koleżanek, kolegów, pracowników szkoły.

Zadowoleni z tego, co udało nam się w zeszłym roku nauczyć, zobaczyć, przeżyć, wysłuchać, przemyśleć, przedyskutować, a czasem nawet „przemodlić” w ramach mierzenia się z tematem świętych ksiąg, a także poznawania innych kultur, postanowiliśmy w tym roku ponownie wziąc udział w projekcie.

„Młody Asyż” w pierwszej klasie realizowała tylko część z nas. Wtedy wszystko zaczęło się od propozycji naszej kochanej nauczycielki Pani Emilii Adamów. Teraz to my zaproponowaliśmy udział. Tym razem już całą klasą. Podobało nam się to, więc chcemy kontunuować tamte działania.

Podobno klasa druga jest najtrudniejsza, bo uczniowie rzoekomo robią się zblazowani, leniwi i roszczeniowi. My chcemy udowodnić,m że to mit. Chcemy się uczyć nowych rzeczy, poznawać inne religie, uczestniczyć w ciekawych spotkaniach, zapraszać niezwykłych gości (a czasem bardzo zwykłych), szukac tego, co łaczy, między innymi, że umieć w przyszłości mądrze współżyć w społeczeństwie wielokulturowym i wielonardowym, co jest we współczesnej Europie chyba nieuniknione.

W zeszłym roku pomagały nam w tym przeróżne wykłady, występy, spotkania, na które Pani Emilia chętnie nas zabierała. W tym roku również niecierpliwie wyczekujemy wycieczek i nietypowych lekcji. Dzięki nim otrzymujemy wiele nowych informacji, o których w większości w ogóle nie mieliśmy pojęcia. Wycieczki nie są zawsze daleko od naszego gimnazjum. Zdarza się, że chodzimy „tylko” do sąsiedniego Domu Greckiego za płotem, któe jest siedzibą regionalnego muzeum. Niejednkortnie uczymy się sami od siebie, przygotowując prezentacje, węc w gruncie rzeczy nie robimy nic niezwykłego, ale i tak wierzymy, że warto.

Podsumowując, sądzę, że projekt o nazwie „Młody Asyż” to naprawdę dobry pomysł. Już teraz cieszę się na współpracę w grupie. Taka pozalekcyjna praca klasowa daje nam wiele nowych możliwości. Uważamy, że to jest to naprawdę ciekawe.

Alicja Bujas