Stara zabytkowa Świątynia świadectwem Kultury Chrześcijańskiej

"Wieśniacy Rajbroda różnili się od włościan okolicznych obyczajami, wymową, a nawet strojem zupełnie prawie odmiennym.Liczne chaty rozproszono po dwóch pasmach wzgórzystych, około niespokojnej,często wylewającej rzeki przez samych tkaczów były zamieszkane. Trzaski warsztatów rozlegały się od świtu do zmierzchu, a wielkie wzgórza i trawniki pokryte były blichującym się płótnem. Pola mało zasianego, natomiast prawie cała wieś składała się z sadów, w których najwięcej było włoskich orzechów . Na małym placu, równym, w dolinie, stary drewniany kościółek Maryi Pannie poświęcony. Plebania była na cmentarzu, tak, że pod oknem prawie chowano.”   Tak w oczach Kazimierza Brodzińskiego prezentował się na początku XIX wieku Rajbrot.

Jednym z najważniejszych elementów będącym tworzywem parafii są miejsca kultu religijnego, szczególną zaś rolę, centrum, wokół którego toczy się życie całej parafialnej wspólnoty,  odgrywa kościół parafialny. Jest on również zewnętrznym wyrazem wiary wspólnoty, a jego dzieje są zwierciadlanym odbiciem dziejów ludzi zamieszkujących parafie, ich lepszych i gorszych czasów.

Parafia  Rajbrot istnieje od roku 1260, kiedy król Bolesław Wstydliwy „funduje 100-morgowe probostwo", oraz kościół z drzewa modrzewiowego. „W tey wsi iest Kościół parafialny drewniany wystawiony odnayasn. Króla Bolesława w 1260 r, poświęcony pod tytułem Narodzenia N. MaryiP.n", te słowa możemy przeczytać w spisie kościelnego inwentarza z r.1816. Jednak według tradycji, to nie Bolesław jest fundatorem, ale„(...)kościół z drzewa modrzewiowego miała wybudować małżonka tegoż Bolesława Bł. Kinga, późniejsza ksieni starosandecka". Legenda głosi, że królowa chroniąc się przed Tatarami na Węgrzech, doznać miała tu, w Rajbrocie, cudownej opieki Bożej, za którą to z wdzięczności zbudowała kościół.

6. stycznia 1318 roku w Nowym Sączu Władysław Łokietek nadał obszar 140 łanów magdeburskich Januszowi Białemu - rzeźnikowi z Nowego Sącza lokując wieś na prawie magdeburskim i jak to wynika z jej położenia jest to dzisiejszy Rajbrot, występujący już w r. 1326 jako wieś parafialna o nazwie „Rothembrot". W „Monumenta Poloniae Vaticana” istnieje świadectwo opłacenia przez parafię świętopietrza w roku1325. Wtedy na pewno istniała już świątynia, w której spotykali się parafianie. Była to zapewne jednoprzestrzenna, niewielka budowla czworoboczna o stosunkowo prostym rozwiązaniu konstrukcyjnym, charakterystyczna dla owego okresu. Nie wiemy czy tę świątynię skruszył czas, pożar czy jakieś inne wydarzenia, czy tez po prostu mieszkańcy lub kolator  uznali, że należy wybudować większy, odpowiadający zamożności mieszkańców, kościół.  Według tradycji ta druga w dziejach miejscowości świątynia stała na tzw. „dołku”( w miejscu obecnie istniejącej masarni). „Jednak pewnego razu nadeszła ogromna ulewa, woda w rzece wezbrała i zabrała ze sobą kościół, który popłynął i zatrzymał się dopiero w Lipnicy Murowanej, tam gdzie dziś znajduje się kościółek św.Leonarda. Nowy kościół miał stanąć na miejscu poprzedniego, ale kiedy zgromadzono już modrzewiowe drewno na jego budowę, nocami pojawiał się siwy koń, który zgromadzony materiał przeciągał w inne, wyżej położone  miejsce. Parafianie i budowniczy kościoła uznali to za znak boży i postanowili wybudować świątynię w miejscu wskazanym przez cudowne zwierzę.” Tyle mówi legenda o pływającym kościółku, legenda o treściach jakich można spotkać więcej w najbliższej okolicy w której pojawiać się miały w cudowny sposób budynki czy niezwykłe zjawiska przyrody.

Trzecia, do dziś istniejąca budowla, została wybudowana około roku 1511 przez nieznanych z imienia i nazwiska budowniczych, którzy jednak pozostawili po sobie tajemniczy podpis, który znajduje się na tylnej ścianie wielobocznego zamknięcia prezbiterium, za ołtarzem, na ścianie poniżej nieistniejącego już okna: jest to znak podwójnego dzwonu. Znak ten był osobistym podpisem grupy ludzi pracujących przy mistrzowskim przedsięwzięciu. Wbrew utartym dawniej sądom, gotycki kościół niewiele miał wspólnego z budownictwem ludowym. Rzemiosło ściśle zawodowe nie dopuszczało możliwości wybudowania go poprzez osoby, które nie były zrzeszone w organizacji cechowej. Świadczyć o tym mogą wysoka jakość produkcji ciesielskiej, typowość doskonałego i wypróbowanego schematu, użycie wysokiej jakości materiału czy też brak jakiejkolwiek improwizacji w spotykanych realizacjach. Być może rajbrocki kościół budował majster Jan z Czchowa, który w roku 1517 zakończył budowę świątyni drewnianej w Skrzyszowie.

Kościół ten pozostaje jednym z lepszych przykładów średniowiecznego budownictwa sakralnego w Małopolsce. Zachował niemal wszystkie cechy stylowe. Jest to budowla orientowana o konstrukcji zrębowej. W jej bryle można  wyróżnić wielobocznie zamknięte prezbiterium i nieco szerszą nawę. Przy prezbiterium od północy zbudowano zakrystię.Zakrystia początkowo była dostępna jedynie od wnętrza świątyni, co lepiej zabezpieczało przechowywane w niej drogie sprzęty liturgiczne.

 Okna w świątyni  umieszczono od strony południowej, co było podyktowane względami klimatycznymi oraz symbolicznymi – wierzono bowiem, że po północnej stronie czają się diabły i straszliwe dla mieszkańców średniowiecza siły zła . Zapewniało najlepsze oświetlenie wnętrza i równocześnie podkreślało odcinanie się wspólnoty kościelnej od złego. Jedno okno umieszczono we wschodniej ścianie zamknięcia prezbiterium i jest mniejsze od pozostałych.Zostało ono w późniejszym okresie przysłonięte barokowym ołtarzem a w XIX wieku podczas remontu kościoła przykryte z zewnątrz deskowaniem.

Otwory wejściowe umieszczono od zachodu i południa. Zdobiły je portale wycięte w ośli grzbiet o charakterystycznym, głębokim, wysoko zaostrzonym wycięciu i fazowanych profilach.

Najbardziej charakterystyczną częścią jest konstrukcja dachowa, pozwalająca dokładniej datować czas powstania kościoła. Wnętrze nakryte stropem płaskim, z zaskrzynieniami w nawie, mającymi szczególny związek z konstrukcją dachu, z czym związek ten ma również umieszczenie podciągów w nawie i prezbiterium  na osi dłuższej kościoła. Całość pokrywa wysoki i stromy dach o wspólnej kalenicy, wsparty na jednolitej storczykowej więźbie dachowej o gęsto ustawionych kozłach wiązarowych. Krokwie więźby nad częścią nawową wspierają się na podciągach w zaskrzynieniach, natomiast storczyki(pionowe elementy  wiązara storczykowego,podwieszone do krokwi za pomocą zastrzałów i jętek) pełnią rolę wiezarów przenoszących obciążenie stropów na krokwie i ich podpory. Poszczególne więzary usztywniają na wzdłużnej nadwieszone płatwie, umacniane zastrzałami przypominające Krzyż świętego Andrzeja.

Ważną rolę odgrywało również zamocowanie krokwi do tramów i zrębu zaczepami, co pozwalało wprowadzić konstrukcję silnie zespalającą w strefie poddasza oba główne człony budowli odpornej na wypaczenia, uderzenia  wiatru czy niekorzystne warunki pogodowe. Konstrukcja taka powodowała że połacie dachowe zyskiwały charakterystyczne załamanie.

Złącza ciesielskie wykonywano wyłącznie przy użyciu drewna, stosując odpowiednie zaciosy i kołki. Ściany budowli postawiono w konstrukcji zrębowej, polegającej na układaniu poziomych, drewnianych bali jedna na drugiej. Pierwszą z nich – podwalinę- narażoną na największą wilgoć,wykonano z najtwardszego drewna i osadzono na kamieniach podmurówki. Długość ściany odpowiadała długości bierwion, sporadycznie były one tylko łączone.Narożniki połączone zostały za pomocą specjalnych nacięć. Dodatkowo w pionie ściany usztywniono drewnianymi kołkami zwanymi tyblami. 

Również samo miejsce pod budowle przygotowano w odpowiedni sposób  podkładając drewnianą konstrukcję wzmacniającą podłoże. Pod koniec XVI wieku zostały dobudowane soboty, czyli zadaszone podcienia, obiegające nawę i prezbiterium. Spełniały one  role ochronną przed wilgocią,czasami były tez schronieniem dla wiernych przybywających z odleglejszych miejsc.

 Dookoła kościoła na placu go  otaczającym istniał cmentarz  i wg ówczesnych zwyczajów grzebano ludzi na około 50 – 100 kroków od ścian świątyni. . Ziemne mogiły zapadając się zanikały i ustępowały miejsca kolejnym pochówkom. Cmentarz został zlikwidowany pod koniec XVIII wieku, kiedy to zaborca austriacki nakazał oddzielenie go ze względów sanitarnych od miejsca tak uczęszczanego. Czas zatarł ślad tej nekropoli.

Wnetrze kościoła dzieli się  na dwie strefy – kapłańską – prezbiterium i strefę wiernych – nawę. Prezbiterium oddzielone jest od nawy belkami: stropową i tęczową. W tęczy „In medio ecclesiae”umieszczona jest przepiękna późnogotycka wielofigurowa Grupa Pasyjna z XVI w.,wykonana przez twórcę z kręgu Mistrza Pasji Przydonickiej. Umierający na krzyżu Chrystus ma po prawej stronie Matkę Bożą a po lewej najmłodszego z uczniów-Jana. Mamy tu przykład późnogotyckiego ekspresjonizmu – ukazane zostały emocje postaci, spotęgowane poprzez gwałtowne załamania fałdów szat. W myśl średniowiecznego realizmu rzeźbiarz usiłował przedstawić nie tylko realne ciała, ale także realne przeżycia cierpiących.

Kościół był ozdobiony wysokiej klasy rzeźbami drewnianymi, z których zachowało się niewiele - Zespół Ukrzyżowania na belce tęczowej, Madonna z Rajbrotu oraz figurka Chrystusa Zmartwychwstałego. Piękne musiało również być inne wyposażenie świątyni, o czym może świadczyć drewniana ambona pokryta wykonanymi w technice tempery jajowej  malowidłami przedstawiającymi czterech ewangelistów oraz trzy święte dziewice– trzy cnoty boskie (teolidalne) – Wiarę, Nadzieję i Miłość. Wysoki poziom wystroju świadczyć może o zamożności mieszkańców, bądź hojności właściciela wsi. 

Najcenniejsza jednak rzeźba pochodząca z rajbrockiego kościoła to figurka Madonny, w typie tzw. „Pięknych Madonn”, jest starsza i pochodzi z  ok. 1430-1440 roku a więc z poprzedniego kościoła. Obecnie znajduje się w Muzeum Diecezjalnym w Tarnowie.Madonna ta należy do serii gotyckich Madonn, wykonanych w szkole krakowsko-sądeckiej. Jest to tej klasy Madonna, co sławna Madonna z Krużlowej czy Madonna z Przyszowej.  Dzieło ukazuje Marię trzymającą na lewej ręce Dzieciątko Jezus, które trzyma jabłko. Uwagę zwraca umieszczenie na podobnej wysokości twarzy Marii i Dzieciątka, jak i delikatne rysy brwi, sposób osadzenia oczu, usta i uśmiech.

Maria, która ustawiona jest w silnym kontrapoście, ubrana jest w bogato udrapowane szaty (suknia, płaszcz) nie zniekształcające sylwetki postaci. Dekoracyjny, kaskadowy układ cechuje draperie  sukni i płaszcza.

Rzeźby zaliczane do typu "Pięknych Madonn",wyróżniały się nie tylko charakterystycznymi cechami stylowymi i walorami estetycznymi, dzięki którym zyskały swą nazwę, ale także skomplikowanym przesłaniem symbolicznym. Madonna ukazana jest tutaj jako Matka Zbawiciela i Druga Ewa, co wiąże się ze sporami teologów dotyczącymi udziału Maryi w zbawieniu ludzkości.

 Nie można też ustalić, gdzie rzeźba powstała- być może jest wytworem grupy sądecko-spiskiej. Nie znamy też imienia rzeźbiarza, twórcy rzeźby. Musiał być jednym z wielu snycerzy tak zwanego "stylu pięknego". Rzeźba przez wieki stała w rajbrockim kościele, przeważnie w bocznym ołtarzu do dziś bogatym w symbole maryjne, ale w końcu znalazła się w tarnowskim Muzeum Diecezjalnym.

Po wybudowaniu kościół został zapewne przyozdobiony typowymi dla owego czasu malowidłami patronowymi na suficie, a może również ina ścianach budynku. Nie wiadomo czy istniały malowidła na ścianach kościoła,chociaż sądząc z bogactwa i piękna zachowanego wystroju rzeźbiarskiego należy sądzić, że zapewne tak. Możliwe, że miała ona również wymowę dydaktyczną, opowiadając wiernym cykle pasyjne i maryjne jako tradycyjna przecież „biblia ubogich”.

Istnieją jedynie niewielkie resztki barokowej polichromii z 1686 roku. W tym też zapewne okresie przeprowadzony był remont kościoła, wzniesiono nowy wczesnobarokowy ołtarz z pięknym obrazem Madonny namalowanym przez nieznanego monogramistę T.B.

Ołtarz główny Kościoła zdobi barokowy obraz Marii z Dzieciątkiem i młodocianym Janem Chrzcicielem z 1678 r nieznanego monogramisty T.B, oparty być może o jakiś włoski pierwowzór . Figury zakomponowane są w trójkącie, Matka Boża trzyma na kolanach i przytula stojącego małego Jezusa, trzymającego w ręce jabłko - symbol ziemskich pragnień i  grzechu pierworodnego. Drugie jabłko leży też na talerzu w dolnym prawym rogu. Artysta wykorzystuje tu przedstawienie Maryi jako drugiej Ewy, tej, która odwraca  grzech pierwszej. Młodziutki Jan trzymający w ręce krzyż trzcinowy opiera się z ufnością o Matkę Bożą. W tle przyroda tworzy swoista aureolę wokół głów Maryi i przytulonego doń Jezusa. Obecnie wyszukaną kompozycje obrazu zacierają nieco późniejsze dodatki- nieudolnie namalowane niegdyś gwiazdy oraz korony .Dzieło  zostało poddane kompleksowej konserwacji na początku lat sześćdziesiątych XX wieku.

Niegdyś obraz cieszył się szerszym kultem i słynął licznymi cudami, czego śladem pozostały liczne wota wiszące po obu stronach ołtarza i wydawane niegdyś karty pocztowe z opisem:Cudami słynący obraz MB Rajbrockiej z 1678r. Również w relacjach osób starszych (nie tylko mieszkańców Rajbrotu) zachowały się ślady licznych niegdyś pielgrzymek z okolicznych miejscowości. Oprócz cudownego obrazu Matki Bożej, w ołtarzu są jeszcze rzeźby świętych: Patrona Polski Św. Wojciecha oraz Patrona Małopolski Św. Stanisława Szczepanowskiego  Biskupa i Męczennika oraz Piotra i Jana. Do zasłonięcia obrazu w głównym ołtarzu służy drugi obraz Matki Bożej namalowany na desce. Nad nim znajduje się drugi mniejszy :Niepokalane Poczęcie Najświętszej Marii Panny, oraz małe rzeźby przedstawiające Św. Piotra i Św.Jana. Po bokach ołtarza Matka Boża Bolesna i Św. Jan Ewangelista namalowani w medalionach. 

W XVIII wieku kościół otrzymał siedmiogłosowe organy i pojawili się organiści, którzy zwłaszcza w XIX w często łączyli swoją funkcję z nauczaniem w miejscowej szkole.

Nowy właściciel wsi i kolator, czyli opiekun tego kościoła, Wincenty Dunikowski zobowiązany został m. in. do dbania o świątynię,w związku z czym w latach 1813-1818 rozbudował kościół w osi poprzecznej,  dobudowując od strony północnej kamienną kaplicę pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego. Budują ją parafianie wymienieni z nazwisk. Szczególnie odznacza się parafianin o nazwisku Rączka. Istnieje też już dzwonnica z 5 dzwonami. Ciekawa postacią tego okresu dbającą o rozwój kultu Matki Bożej Rajbrockiej jest ksiądz proboszcz Wincenty Katarzyński. Plac kościelny odgrodził murem, w którym umieścił pięć kapliczek. W tym okresie powstały też kamienne rzeźby dziewięciu apostołów, Matki Bożej Niepokalanej,Marii Magdaleny oraz czterech świętych: Floriana, Anny, Piotra i Jana oraz stacje Drogi Krzyżowej malowane na blasze. W zamysłach księdza Katarzyńskiego rajbrocki kościół  miał stać się centrum pielgrzymkowym, małą miejscową Kalwarią, do której pielgrzymowaliby wierni .

Niemniej cennym i ważnym elementem  wyposażenia, jest kamienna chrzcielnica z XVI w. Chrzcielnica na planie koła, o prostej niewyszukanej formie czaszy, opartej na masywnej stopie w kształcie dość masywnego wysokiego walca oraz niskiej walcowatej podstawy. Stała ona niegdyś naprzeciw ambony jako wyraz związku między głoszonym słowem Bożym, które rodzi wiarę, a pierwszym sakramentem Kościoła. Obecnie znajduje się w kaplicy.

Innym ciekawym obrazem jest „Dobry Pasterz” z glorią i gołębicą symbolizującą Ducha Świętego. Figuralno – ornamentalna polichromia z licznymi scenami biblijnymi pochodzi z 1876 r., kiedy to wymieniono deski sufitu. została ona wykonana przez warsztat bocheńskiego malarza Aleksandra Miklasińskiego w nietypowej dla malowideł ściennych technice olejnej. "Ku większej chwale bożej odmalowano cały Kościół wewnątrz, gdyż zewnątrz od góry do dołu gontami pobity, jak również odmalowano 17 figur(...) koło Kościoła, a Stanisław Rączka swoim kosztem odnowił kaplicę, którą był jego ojciec wystawił(...)".

Na stropie nawy przedstawiono scenę Wniebowzięcia oraz wizerunek fundatorki pierwszego rajbrockiego kościoła Św. Kingi, po drugiej stronie  zwiastowanie NMP i Św. Klarę , założycielkę zakonu klarysek w którym to znalazła się pod koniec życia fundatorka parafii  W prezbiterium na suficie scena narodzenie Jezusa. Po prawej stronie  na ścianach wizerunki: Św. Stanisława Biskupa, Św. Antoniego i Św. Franciszka z Asyżu. Po lewej – Św. Wojciech, Bł. Wincenty i Św. Izydor.  Nad wejściem do zakrystii papież Pius IX.

W roku 1863 wystawiono nowa sygnaturkę na kościele i wyremontowano otoczenie świątyni w której "ubito nowy sufit pod malowanie.". Sam kościół doczekał się gruntownego remontu "Klamrami ściągnięto kościół, który wskutek oddalenia starych więzów rozszedł się na 9 cali, przytem dano nowe słupy tak wewnątrz kościoła jak i zewnątrz "(cyt,Księgi parafialne). W roku 1880 otaczające kościół soboty zostały rozebrane,gonty ściągnięte a  kościół oszalowany deskami zmienił diametralnie swój wygląd zewnętrzny. Mistrzowska konstrukcja spowodowała, że przechylony już kościół nie rozpadł się całkowicie a jedynie rozsunęły się jego ściany.

Już w sobotę 5.12.1914 zaczęły lecieć na kościół i plebanię gdzie kwaterowali dragoni austr.szrapnele rosyjskie (...) a odtąd przez 9 dni t. j. od 6-15 grudnia trwała strzelanina od rana do wieczora. Kościół dostał kilkanaście granatów i szrapneli, padła kruchta, ołtarz boczny św Walentego.

Kościół poważnie ucierpiał w grudniu 1914 roku podczas walk wojsk rosyjskich i austriacko-niemieckich – została uszkodzona kaplica,gontowy dach , boczny ołtarz – odbudowa i usuwanie skutków walk trwało lat kilkanaście, niemalże do czasów następnej wojny. Staraniem księdza Ludwika Musiała wieloletniego proboszcza Rajbrockiej parafii kościół powoli odzyskiwał swoje piękno. Dwa poważniejsze remonty za jego czasów to w roku 1937 przebudowa chóru, odnowienie bocznych ołtarzy i ołtarza w kaplicy oraz odnowienie kościoła na uroczystość 700 lecia parafii w roku 1962. Przy odnowie ołtarza pracował Zbigniew Stanisław Jaskowski, niegdyś znany polski piłkarz, napastnik, reprezentant Polski i Olimpijczyk z Helsinek, a przy konserwacji polichromii pracowali: ks. Stanisław Nowak, ks. Jan Młyńczak oraz Henryk Królikowski.

I jeszcze jedna ciekawostka– składki na drugi, nowy kościół w Rajbrocie rozpoczął zbierać w roku 1910 komitet wraz z ks. Józefem Padykułą – niestety, prace przerwało przeniesienie księdza do innej parafii i wojna światowa. Kontynuacja owej myśli wróciła niemalże po wieku. Należy jednak pamiętać o tym, iż rajbrocki kościół to zabytek klasy zerowej, ukazywany we wszystkich opracowaniach małopolskich kościołów drewnianych.

Szkoda jedynie że zniszczeniu uległa stara drewniana plebania a spichlerz został przeniesiony i  ustawiony w oddaleniu od kościoła i dzwonnicy– wszystkie te budowle  razem tworzyły  bardzo cenny zespół architektoniczny,swoisty mini skansen i w takiej formie był wpisany niegdyś w rejestr zabytków.

                                                                                                                                                                                                mgr Rafał Pajor