Symbolika CHLEBA w Biblii

Jakże ważną sprawą w życiu jest chleb. Sprawą, bo nie chodzi tylko o artykuł niezbędny do istnienia, lecz o to, co wywołuje i co sprawia w nas samych, w naszym myśleniu o świecie, religii i innych ludziach. Chleb to rozumienie rzeczywistości, rozumienie tego, kim jest człowiek i jakie ma i powinien sobie stawiać cele. 

Biblia ukazuje ona chleb (lehem), wytwarzany z pszenicy lub jęczmienia, będący synonimem pokarmu, jako konieczność egzystencjalną, jako obraz życia i wyraz powstrzymywania życia. W domach palestyńskich był on wypiekany każdego dnia. Ale księgi biblijne nadają mu również wymiar religijny, uznając go za typ Eucharystii. Izraelici składali stałą ofiarę z dwunastu chlebów pokładanych, które zarówno w Namiocie Spotkania, jak i w świątyni leżały na osobnym stole i były zmieniane w każdy szabat. Ich właściwa nazwa to „chleb oblicza”, ponieważ znajdowały się w każdej chwili w obliczu Pana. 

Prorok Ezechiel porównuje chleb do „podpory”. która „łamie się” podczas głodu. Kiedy Bóg mówi, że rozbije podporę chleba, oznacza to, że na niebezpieczeństwo zostaje wystawiona sama podstawa życia. „Podpora” to długa łyżka, wkładana do pieca. Jeżeli więc Bóg ją złamie, nawet mając ziarno, nie można wypiekać chleba. I odwrotnie, gdy Bóg obiecuje, że Izrael będzie się mógł nasycić chlebem; obietnica ta mówi o życiu szczęśliwym. Natomiast w Księdze Kapłańskiej (26,26) czytamy o „podporze chleba” w tym znaczeniu, że chleb czyni człowieka zdolnym do chodzenia. Widać zatem wyraźnie, że relacje Boga z ludźmi są opisywane w różnorodnej metaforyce. Chleb jednak zyskuje w niej miejsce wyróżnione.
Warto jeszcze wspomnieć o nim jako o wyrazie gościnności. Było to tak naturalne w żydowskiej kulturze, że Jezus, posyłając uczniów z religijnym przesłaniem, nakazał im, by nie zabierali chleba (Mk 6,8), ponieważ zakładał, że otrzymają go od tych, którzy przyjmą ich nauczanie. Czy dzisiaj możemy poszczycić się podobnego typu wrażliwością? Chyba tak, przynajmniej ci z nas, którzy pamiętają, że chleb to przede wszystkim dar pochodzący od Boga. Z tego powodu wypowiadamy dziękczynienie za chleb, kreślimy na nim znak krzyża lub ze czcią całujemy. Nie tylko z okazji corocznych dożynek, lecz codziennie, gdyż nieustannie potrzebujemy Bożego wsparcia i życzliwości. Mam wciąż w pamięci moją mamę, Franciszkę, która z uszanowaniem obchodziła się z chlebem; nigdy nie odważała się wyrzucać do kosza nawet najmniejszych okruchów, jakby nuciła cichutko początek „Mojej piosenki” Norwida:

”Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba
Podnoszą z ziemi przez uszanowanie 
Dla darów Nieba …
                             Tęskno mi, Panie …”