Ołtarz Wita Stwosza

GENEZA DZIEŁA

Historia  dzieła sięga 1442 roku, kiedy to zawalił się dach nad prezbiterium kościoła Mariackiego, niszcząc stary ołtarz. Wtedy  rada miasta postanowiła, po długich naradach- bo trwały one 30 lat-, że powstanie nowy ołtarz. Przez te lata debatowano, jak on  ma wyglądać i komu  powierzyć jego wykonanie. Tak  piękne, monumentalne dzieło, by powstało wymagało wytężonej  pracy wielu ludzi, geniuszu mistrza, a jeszcze bardziej- pieniędzy od zleceniodawcy. Nasz  Ołtarz Mariacki kosztował 2808 florenów, co byłą ogromną kwotą, ponieważ tyle wynosił roczny budżet miasta Krakowa.  Zleceniodawcą  była  rada miasta, a to działo się za panowania króla Kazimierza Jagiellończyka. Zdaniem rajców    w miejscowym środowisku artystycznym nie było artysty, który sprostałby temu zadaniu, dlatego w 1477 sprowadzono z Norymbergii renomowanego rzeźbiarza- Wita Stwosza.  Po przyjęciu zlecenia snycerz założył warsztat,  w którym zatrudnił czeladników, uczniów, pozłotników.  Mistrz   przedstawił im zadania, które powoli realizowali, a on chodził po mieście, szukając inspiracji, a dokładniej- modeli.  Robił to  bowiem po to, by móc odtworzyć ich twarze na figurach, które musiał wyrzeźbić w ołtarzu.  Warto nadmienić, że najtrudniejsze, najważniejsze i najpiękniejsze elementy dzieła Stwosz wykonał sam. Ołtarz powstawał   w latach 1477-1489.  Po upływie 6 lat (w 1483r.) rajcy postanowili sprawdzić, jak postępują prace. Spodziewali się czegoś wspaniałego, ale  to, co ujrzeli przekroczyło ich oczekiwania. Fundusze na budowę dzieła, zebrali mieszkańcy Krakowa. Najpóźniej w 1485 roku przystąpiono przy rzeźbach do prac pozłotniczych, które należały do czynności wykończeniowych, poprzedzających położenie polichromii. Dzieło było gotowe na dzień WNMP(15 sierpnia) 1489 roku, patronackie święto kościoła Mariackiego.

TAJNIKI KOMPOZYCJI

Konstrukcja nośna ołtarza została  wykonana z drewna dębowego, które jest znacznie wytrzymałe, natomiast rzeźby odkuł  w drewnie ulubionym przez siebie- lipowym, liczącym sobie ok. 500 lat. Modrzew zaś został wykorzystany do szalunku i tła. Dzieło ma 11m szerokości i 13 m wysokości. Składa się z 5 części, zatem jest przykładem pentaptyku-ołtarza szafiastego o dwóch parach skrzydeł: ruchomej i nieruchomej, przymocowanych po bokach szafy ołtarzowej. Badacze doliczyli się ok.200 figur, a najwyższe z nich, w scenie centralnej sięgają 2,80m, czyli przekraczają typowy wzrost człowieka.   Dolną częścią ołtarza jest predella, która przedstawia Drzewo Jessego, czyli rodowód Matki Boskiej. To przepiękne drzewo genealogiczne Maryi obejmuje 14 postaci. W kolorystyce ołtarza przeważają barwy: niebieskie, złote i czerwone.

Ołtarz Mariacki można podziwiać na dwa sposoby. 

Zamknięty poliptyk wygląda jak szeroka płaszczyzna podzielona na dwanaście, płaskorzeźbionych kwater.  Każdą  u  góry  zamyka  złocona plecionka. Płaskorzeźby przedstawiają wydarzenia z życia Marii i Jezusa.                                                                  

Otwarty ołtarz pokazuje inny widok. Kwatery na  bocznych skrzydłach są podobne do tych z odwrotnej strony, lecz scena główna, przedstawiająca Zaśnięcie Matki Boskiej,  zajmuje powierzchnię sześciu środkowych obrazów ołtarza zamkniętego. Słabnącą  Matkę Boską mistrz przedstawił w postawie klęczącej. Podtrzymują Ją apostołowie: po prawej młody Jan a po lewej Piotr. W głębi ołtarza stoją inni apostołowie. Ponad postaciami Marii oraz Pawła znajduje się kolejna scena, tym razem jest to Wniebowzięcie Marii, której w drodze do nieba towarzyszy Jej Syn. Zwieńczeniem  poliptyku jest Koronacja Matki Boskiej na królową nieba  i ziemi. Obok Maryi stoją  aniołowie i dwaj święci, będący patronami Polski: z lewej strony stoi św. Stanisław, a z prawej św. Wojciech.  Szafa obramowana jest półkolistym łukiem, który wypełniają figury proroków,   a także postacie kupców, mieszczan, rzemieślników. W każdym z górnych rogów centralnej części ołtarza znajdują się dwa popiersia świętych  Grzegorza, Hieronima oraz Ambrożego i Augustyna. Na skrzydłach bocznych zostało przedstawionych sześć Radości Marii.

SZTUKA DETALU

Wita Stwosza uznaje się za mistrza detali, których doliczono się w dziele ok. 2000. Oto niektóre z nich:

  • Przepiękne dłonie Matki Boskiej, białe i delikatne skontrastowane ze spracowaną dłonią Apostoła,
  • Rozwiane szaty i ekspresja póz wyciętych przez artystę figur,
  • Ukazanie w twarzach i pozach  postaci ludzi ich uczuć i doznań, a także prawdziwie ludzkich oznak zmęczenia, spracowania, starzenia się,
  • Zmiany chorobowe przedstawione przez mistrza w lipowym drewnie są wyrzeźbione perfekcyjnie, wręcz modelowo (zdeformowane dłonie, napęczniałe żyły na nogach, ślady chorób skórnych).
  • Postać Madonny zachowuje ideał średniowiecznego piękna, (ukazana jest jako młoda dziewczyna, umiera bez cierpienia, otoczona wiernymi uczniami Chrystusa), natomiast apostołowie maja rysy współczesnych mieszczan.
  • Kontrast między wyidealizowanymi postaciami świętych a prostymi ludźmi i żebrakami.
  • Różnice w budowie czaszki poszczególnych ras. Murzyn, przedstawiający jednego z trzech króli ma typowe dla swej rasy rysy:  szeroki, nisko osadzony nos, szeroko osadzone, duże oczy.
  • Obok wzniosłych religijnych scen zostało ukazane życie w jego codzienności. Jest niebo i nadwiślańska przyroda.
  • Kunsztownie oddane cechy ludzkiego charakteru, rzeźby na ołtarzu to prawdziwe ,,studia ludzkiej psychiki’’.Niezwykła precyzja w przedstawieniu mało widocznych, drobnych postaci, figurek ludzi, zwierząt oraz ptaków, które setkami wypełniają predellę i łuk tęczy.

 

DALSZE „LOSY” DZIEŁA

W ciągu 5 wieków dzieło było wielokrotnie odnawiane, sposoby wykonywania tych prac  nie zawsze było słuszne i zgodne z pierwotną koncepcją artysty. Ołtarz przetrwał szczęśliwie wojny, oblężenia , rabunki i  pożary nękające Kraków. Oszczędziły go prądy renesansu, baroku czy klasycyzmu. Gdy nadszedł czas II  wojny światowej, profesor Stanisław Waltosia podjął decyzję  o ewakuacji ołtarza.  24 sierpnia 1939 roku, pod nadzorem dr. Karola Estreichera 21 osób rozpoczęło rozbieranie dzieła. Kilka dni wcześniej baby kościelne, siedzące w prezbiterium ugniatały ,,Kuriera Codziennego’’, aby zawinąć w nie poszczególne elementy. Opróżniono szafę ołtarza, a w miejscu figur powieszono dla niepoznaki…dywany! Figury zaś zapakowano do 30 drewnianych skrzyń, które wraz z ładunkiem ważyły do 800kg.  Tak ukryte części trafiły do seminarium duchownego i katedry w Sandomierzu, a zostały tam przewiezione statkiem. Lecz próżny był trud, bo i tak Niemcy znaleźli dzieło i wraz z szafą ołtarzową przenieśli go do skarbca Banku Rzeszy w Berlinie. Jednak  niemieckie kościoły okazały się zbyt małe, by zmieścić wszystko, więc przeniesiono ołtarz do schronu góry zamkowej. Po długich poszukiwaniach odnalazł go Emeryk Czapski Hutten, a do miasta sprowadził Karol Estreicher. Spodziewano  się jednak, że władze komunistyczne Polski mogą przechwycić zabytek, te przewidywania sprawdziły się. 30 kwietnia 1946 roku elementy dzieła przyjechały  pociągiem w   26 wagonach  do Krakowa, lecz do kościoła Mariackiego trafiła tylko figura Matki Boskiej,  a resztę oddano konserwacji na Wawelu. Prawie 12 lat komuniści nie chcieli oddać ołtarza kościołowi, sugerując, że na Wawelu lepiej służy naukowcom. Dopiero  w 1956 roku zmieniono ekipę rządzącą i rok później ołtarz wrócił na prawowite miejsce-do prezbiterium kościoła Mariackiego.

 

Monika Wiśniewska kl.IIIa

 

BIBLIOGRAFIA

 

T. Chrzanowski, Ołtarz Mariacki Wita Stwosza,  Warszawa 1985r.;

S. Krzysztofowicz- Kozakowska, P. Krasny, M. Walczak, Sztuka Polski, Kraków 2006r.;

J.Z. Łozińscy, Pomniki  sztuki w Polsce, Warszawa 1985r.