Czym jest wyprawa otwartych oczu?

Ruch Światło-Życie, do którego należę już od około trzech lat – popularnie nazywany oazą, jest to ruch działający przy Kościele katolickim, zainicjowany w połowie poprzedniego stulecia przez ks. Franciszka Blachnickiego (1921-1987) – gorącego zwolennika pracy z młodzieżą. Jest to wspólnota ludzi młodych działających przy świątyniach parafialnych, która ma na celu odnowę życia Kościoła. 

Beskid Żywiecki Beskid Żywiecki

Członkowie Ruchu co roku jeżdżą na tzw. „oazy wakacyjne” oraz „oazy zimowe”, czyli rekolekcje. Program oazy przewiduje pewną część czasu przeznaczoną na rozrywkę i sport, jednak zasadniczym celem jest pogłębienie życia wewnętrznego i formacja biblijno-liturgiczna. 

Beskid Żywiecki

Jednym z punktów programu dnia oazy jest „wyprawa otwartych oczu”. Uczestnicy w grupach bądź indywidualnie udają się w najbliższą okolicę, na łono natury i podziwiają piękno stworzonego świata. Dla mnie taka wyprawa jest czymś niezwykłym, oderwaniem się od codzienności, spojrzeniem na świat z innej perspektywy, często towarzyszą mi emocje zachwytu, radości czy wzruszenia. 

Tatry

Rezultatem moich wypraw są zdjęcia, które są umieszczone w tym artykule. Uwielbiam robić sobie „wyprawy otwartych oczu” nie tylko na oazie. Piękne jest to, że oazowe praktyki stają się częścią naszego życia i często do nich wracamy po rekolekcjach. W wolnym czasie chodzę na spacery do malowniczych lasów w pobliżu Bychawy, miasta położonego ok. 30 km od Lublina czy także wzdłuż rzeki Kosarzewki. To okazja nie tylko dla ćwiczenia ciała, ale także do spotkania z Bogiem przez piękno otaczającego mnie świata. Często również łączę wyprawę otwartych oczu z Namiotem Spotkania, czyli czytaniem i rozważaniem fragmentów z Pisma Świętego. Cytując ks. Franciszka Blachnickiego, „Słowo Boże daje nam spojrzenie z góry – spojrzenie na świat oczami Boga”. Jest to dla mnie bardzo ważny i piękny czas przeżyty na rozmowie z Bogiem na łonie natury. 

Zalew w Bychawie

Jak już wcześniej wspomniałam, na oazie uczestnicy udają się w grupach na „wyprawę otwartych oczu”. Dla każdego z nich jest to zupełnie inne doświadczenie. Dlatego, dla porównania, przygotowałam dwie wypowiedzi oazowiczów – moich znajomych, na ten temat:

„Wyprawa otwartych oczu jest dla mnie odnajdywaniem Boga w otaczającym mnie świecie, ale także w ludziach. To czas, kiedy mogę dostrzec Pana Boga w elementach natury. Moment, w którym spotykam się z Nim osobiście poprzez znaki zewnętrzne. Uświadamiam sobie wtedy obecność Stwórcy w miejscach czy rzeczach, roślinach i zwierzętach; często tam, gdzie wcześniej Go nie dostrzegałam. Wyprawa otwartych oczu zazwyczaj wiąże się z poszukiwaniem Boga wśród natury, niekiedy w bardzo wyszukanej przestrzeni. Gdy np. jesteśmy w pięknych i majestatycznych górach o wiele łatwiej jest nam sobie wyobrazić potęgę Stwórcy. Ja jednak zawsze staram się pamiętać o Jego obecności i uświadamiać sobie ją w prostej codzienności i w otaczających mnie ludziach” – mówi Magda

Ruiny Zamku w BychawieOkolice Bychawy

Natomiast Daniel widzi to tak - „Wyprawa otwartych oczu to dla mnie spacer, gdy mogę przyjrzeć się bliżej naturze – przyjrzeć się temu, co zwykle uchodzi mojej uwagi. Przez pytania animatora, świat wokół mogę odnieść do świata duchowego. Ponadto, wędrując, dobrze jest pośmiać się z towarzyszami, to poprawia humor i czyni dzień lepszym”. 

Zalew w Bychawie

„Wyprawa otwartych oczu” dla każdego uczestnika oazy może oznaczać coś innego, każdy interpretuje ją inaczej i to jest w tym wspaniałe. Ważne jest, aby pamiętać o otaczającym nas świecie i o tym, kto go stworzył. 

Zalew w Bychawie

Na koniec zacytuję dwa fragmenty z Pisma Świętego, które mnie szczególnie urzekają: „Jak liczne są dzieła Twoje, Panie! Ty wszystko mądrze uczyniłeś, ziemia jest pełna Twych stworzeń. Oto morze wielkie, długie i szerokie, a w nim jest bez liku żyjątek i zwierząt wielkich i małych”- to słowa Psalmu 104,24-25. 

Rzeka Kosarzewka

Piękny jest też cytat: „Albowiem Pan, Bóg twój, wprowadzi cię do ziemi pięknej, ziemi obfitującej w potoki, źródła i strumienie, które tryskają w dolinie oraz na górze - do ziemi pszenicy, jęczmienia, winorośli, figowca i drzewa granatu – do ziemi oliwek, oliwy i miodu – do ziemi, gdzie nie odczuwając niedostatku, nasycisz się chlebem, gdzie ci niczego nie zabraknie – do ziemi, której kamienie zawierają żelazo, a z jej gór wydobywana jest miedź. Najesz się, nasycisz i będziesz błogosławił Pana, Boga twego, za piękną ziemię, którą ci dał” (Pwt 8, 7-10).

 

Zachęcam, przemierzając świat, miej oczy szeroko otwarte!

Tekst i zdjęcia: Natalia Polska